• Wspólnota
  • Serce Jezusa
  • Duch Święty
pustynia1 serce2 golebica3

Sobota, 27 kwietnia 2024 r. - Słowa dla Ciebie - o. Józef Kozłowski SJ

" Tam, gdzie jest miłość, łagodnieją obyczaje i wszystko staje się lekkie, chociaż nie ubywa trudności i trzeba znosić cierpienie. "

Lectio divina litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa

  1. Serce Jezusa, w którym sobie Ojciec bardzo upodobał
  2. Serce Jezusa, z którego pełni wszyscyśmy otrzymali
  3. Serce Jezusa, odwieczne upragnienie świata
  4. Serce Jezusa, cierpliwe i wielkiego miłosierdzia
  5. Serce Jezusa, hojne dla wszystkich, którzy Cię wzywają
  6. Serce Jezusa, źródło życia i świętości
  7. Serce Jezusa, przebłaganie za grzechy nasze
  8. Serce Jezusa, zelżywością napełnione
  9. Serce Jezusa, dla nieprawości naszych starte
  10. Serce Jezusa, aż do śmierci posłuszne
  11. Serce Jezusa, włócznią przebite
  12. Serce Jezusa, źródło wszelkiej pociechy
  13. Serce Jezusa, życie i zmartwychwstanie nasze
  14. Serce Jezusa, pokoju i pojednanie nasze i krwawa ofiaro grzeszników
  15. Serce Jezusa, zbawienie ufających Tobie
  16. Serce Jezusa, nadziejo w Tobie umierających i rozkoszy wszystkich świętych

15. Serce Jezusa, w którym sobie Ojciec
bardzo upodobał

CZYTAJ!
(Mk 1, 4-11)
Wystąpił Jan Chrzciciel na pustyni i głosił chrzest nawrócenia na odpuszczenie grzechów. Ciągnęła do niego cała judzka kraina oraz wszyscy mieszkańcy Jerozolimy i przyjmowali od niego chrzest w rzece Jordan, wyznając [przy tym] swe grzechy. Jan nosił odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a żywił się szarańczą i miodem leśnym. I tak głosił: «Idzie za mną mocniejszy ode mnie, a ja nie jestem godzien, aby się schylić i rozwiązać rzemyk u Jego sandałów. Ja chrzciłem was wodą, On zaś chrzcić was będzie Duchem Świętym». W owym czasie przyszedł Jezus z Nazaretu w Galilei i przyjął od Jana chrzest w Jordanie. W chwili gdy wychodził z wody, ujrzał rozwierające się niebo i Ducha jak gołębicę zstępującego na siebie. A z nieba odezwał się głos: «Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie».

ROZWAŻ!
Jezus na początku swojej publicznej działalności słyszy, że jest umiłowanym Synem Ojca. Każdy człowiek pragnie usłyszeć te same słowa. Każdy z nas chce być umiłowanym dzieckiem, z którego ktoś jest dumny. Czasem w naszym życiu zdarza się, że nie słyszymy od własnych rodziców takiego zdania. Możemy jednak być pewni, że Bóg wypowiedział te słowa nad każdym z nas w momencie chrztu świętego i nie cofnął swojego zdania. Trudności jakich doświadczmy powodują, że zapominamy o tej prawdzie albo wydaje nam się ona nierealna. A jednak tak jest. Jezus jako umiłowany Syn cierpiał przecież ogromną mękę, umarł na krzyżu. Bóg Ojciec nigdy nie zmienił swojego zdania. Podobnie jest z nami. Jesteśmy umiłowanymi dziećmi Boga, w których On ma upodobanie. Jako ludzie żyjący tu na ziemi potrzebujemy czasem usłyszeć od innych, że jesteśmy dla nich ważni. A skoro tego potrzebujemy, to możemy mieć pewność, że i inni tego potrzebują, więc najpierw sami im to dajmy. Okażmy naszym bliskim, ze są dla nas ważni, że są kochani i potrzebni. Proponowany dziś fragment Ewangelii według św. Marka ukazuje nam całą Trójcę Świętą. Trzy Osoby Boskie są ze sobą ściśle zjednoczone. Łączy je Miłość. Przeżywając Uroczystość Najświętszej Trójcy, uczmy się i pielęgnujmy wzajemną miłość. Dziękujmy dziś Bogu za miłość jaką nas obdarza.

MODL SIĘ!
Serce Jezusa, w którym sobie Ojciec bardzo upodobał - zmiłuj się nad nami!

ŻYJ SŁOWEM!
Przyjrzyj się swoim relacjom z najbliższymi. Zastanów się kiedy ostatnio powiedziałeś komuś, że jest dla ciebie ważny. Uczyń to w najbliższym czasie.

16. Serce Jezusa, z którego pełni
wszyscyśmy otrzymali

CZYTAJ!
(Ef 1, 3-13):
Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, On napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym na wyżynach niebieskich - w Chrystusie. W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem. Z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa, według postanowienia swej woli, ku chwale majestatu swej łaski, którą obdarzył nas w Umiłowanym. W Nim mamy odkupienie przez Jego krew - odpuszczenie występków, według bogactwa Jego łaski. Szczodrze ją na nas wylał w postaci wszelkiej mądrości i zrozumienia, przez to, że nam oznajmił tajemnicę swej woli według swego postanowienia, które przedtem w Nim powziął dla dokonania pełni czasów, aby wszystko na nowo zjednoczyć w Chrystusie jako Głowie: to, co w niebiosach, i to, co na ziemi. W Nim dostąpiliśmy udziału my również, z góry przeznaczeni zamiarem Tego, który dokonuje wszystkiego zgodnie z zamysłem swej woli, po to, byśmy istnieli ku chwale Jego majestatu - my, którzyśmy już przedtem nadzieję złożyli w Chrystusie. W Nim także i wy usłyszawszy słowo prawdy, Dobrą Nowinę waszego zbawienia, w Nim również uwierzyliście i zostaliście naznaczeni pieczęcią Ducha Świętego, który był obiecany.

ROZWAŻ!
Serce Jezusa przepełnione jest łaską, którą darzy każdego z nas. Początek Listu do Efezjan wychwala Boga za dokonane dzieło zbawienia. Z pełni Serca Jezusowego otrzymaliśmy ogrom łask i darów. To w Nim jesteśmy wywyższeni, obdarzeni błogosławieństwem, wezwani do świętości. W Nim staliśmy się dziećmi Bożymi. Przez Jego Krew zostaliśmy odkupieni. Otrzymujemy dar mądrości, zrozumienia i poznania Jego woli. To wszystko jest naszym udziałem w Chrystusie Jezusie, jeżeli tylko będziemy w Nim trwali. Serce Jezusa jest przepełnione miłością i dobrocią. To Serce jest hojne w obdarowywaniu. Trzeba nam tylko zbliżyć się do Niego i czerpać. Pan Jezus, gdy objawiła się św. Małgorzacie Marii, powiedział, że w Jego Sercu są niezmierzone skarby miłości, łask, miłosierdzia i zbawienia; że bardzo pragnie rozlać te skarby i wzbogacić nasze ubóstwo, aby wszyscy, którzy chcą Go kochać i czcić, mogli czerpać z tego źródła. Wszystko otrzymujemy z hojności Serca Jezusowego. Dziękujmy dziś Jezusowi, za Jego serce przepełnione łaskami, które na nas nieustannie zlewa.

MODL SIĘ!
Serce Jezusa, z którego pełni wszyscyśmy otrzymali - zmiłuj się nad nami!

ŻYJ SŁOWEM!
Przyjrzyj się swojej relacji z Jezusem. Czy jesteś wystarczająco blisko Jego Serca, by czerpać obficie łaski? Podczas modlitwy, jak św. Jan, połóż głowę na Sercu Jezusa i proś, by zlał na ciebie potrzebne łaski.

17. Serce Jezusa, odwieczne upragnienie świata

CZYTAJ!
(Iz 45, 8):
Niebiosa, wysączcie z góry sprawiedliwość i niech obłoki z deszczem ją wyleją! Niechajże ziemia się otworzy, niechaj zbawienie wyda owoc i razem wzejdzie sprawiedliwość!

ROZWAŻ!
Każdy człowiek na coś czeka, za czymś tęskni, czegoś wyczekuje. Tęsknota za Zbawicielem przepełniała serca tych, którym dana została obietnica, że On przyjdzie i wszystko naprawi. Naród Wybrany oczekiwał przyjścia Jezusa. Prorocy z wielką mocą Go zapowiadali a jednocześnie przygotowywali lud na Jego przyjęcie. Tęsknota człowieka za Bogiem była ogromna. Podobnie jest i dzisiaj. Święty Augustyn mówił, że „niespokojne jest serce człowieka, dopóki nie spocznie w Bogu”. To Bóg jest zaspokojeniem wszelkich pragnień i potrzeb człowieka. Tylko On może napełnić nas swoją pełnią, tak byśmy już nie pragnęli (por J 4, 14). Bóg jest wierny i dotrzymuje danego słowa. Gdy zapowiedział przyjście Mesjasza to także posłał Go na ziemię. Jezus przyszedł, by pojednać nas z Bogiem. Powinniśmy dziękować Bogu, za to, że żyjemy w czasach już po narodzeniu Chrystusa, gdyż w Nim otrzymaliśmy wszystko, by być blisko Boga. Jezus jest z nami w Najświętszym Sakramencie. Możemy przyjmować Go do serca w Komunii Świętej, by jeszcze bardziej się z Nim jednoczyć. Jezus pragnie tej jedności z nami. Jest gotów przyjść do nas, kiedy tylko zapragniemy otworzyć Mu drzwi naszego serca. Dziękujmy Bogu za dar tak długo wyczekiwanego Jezusa.

MODL SIĘ!
Serce Jezusa, odwieczne upragnienie świata - zmiłuj się nad nami!

ŻYJ SŁOWEM!
Spójrz na swoją tęsknotę za Bogiem. Czy w ogóle ją dostrzegasz? Czy pragniesz Boga, Jego bliskości i miłości? Uświadom sobie, że masz to, na co tak wielu czekało. Poprzez modlitwę rozbudź w sobie tęsknotę za Bogiem i pragnienie zjednoczenia z Nim w Komunii Świętej.

18. Serce Jezusa, cierpliwe i
wielkiego miłosierdzia

CZYTAJ!
(Łk 15, 11-32):
Powiedział też: «Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: "Ojcze, daj mi część majątku, która na mnie przypada". Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swój majątek, żyjąc rozrzutnie. A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. Wtedy zastanowił się i rzekł: Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mię choćby jednym z najemników. Wybrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: "Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem". Lecz ojciec rzekł do swoich sług: "Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i bawić się, ponieważ ten mój syn był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się". I zaczęli się bawić. Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: "Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego". Na to rozgniewał się i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: "Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu; ale mnie nie dałeś nigdy koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę". Lecz on mu odpowiedział: "Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy. A trzeba się weselić i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył, zaginął, a odnalazł się"».

ROZWAŻ!
Bóg jest pełen cierpliwości i hojności w przebaczaniu. Pisze o tym już prorok Izajasz: „Niechaj bezbożny porzuci swą drogę i człowiek nieprawy swoje knowania. Niech się nawróci do Pana, a Ten się nad nim zmiłuje, i do Boga naszego, gdyż hojny jest w przebaczaniu” (Iz 55, 7). Czytając Ewangelię znajdziemy bardzo wiele fragmentów wskazujących na cierpliwość i miłosierdzie Boga. Podczas publicznej działalności Jezus okazuje swoją wielką cierpliwość. Przez trzy lata Jezus wędruje z apostołami, którzy nie raz sprawiają Mu problemy. On jednak cierpliwie wszystko im tłumaczy. Nawet swego zdrajcę Judasza nazywa przyjacielem (por. Mt 26, 50). Patrząc jak naucza tłumy nie widzimy zniecierpliwienia, choć z pewnością zmęczenie dawało się we znaki. Nawet podczas męki nie ma ani jednego słowa skargi. Jezus wszystko znosi z cierpliwością i tej cierpliwości uczy każdego z nas. Jego miłosierdzia może doświadczyć każdy, kto tylko tego pragnie. Najwięksi grzesznicy doświadczali najwięcej Bożego miłosierdzia. Wydaje się, że przytoczona Ewangelia o Synu marnotrawnym jest najpiękniejszym, najbardziej wzruszającym opisem Boga cierpliwego i miłosiernego. Bóg nie chce zatracenia grzesznika. Z cierpliwością czeka na jego powrót a gdy ten wraca przyjmuje go z otwartymi ramionami. Dziękujmy dziś Jezusowi za Jego wielką cierpliwość i niezgłębione miłosierdzie.

MODL SIĘ!
Serce Jezusa, cierpliwe i wielkiego miłosierdzia - zmiłuj się nad nami!

ŻYJ SŁOWEM!
Przypomnij sobie doświadczenie Bożego przebaczenia. Podziękuj Mu za tę wielką łaskę. Jeżeli potrzebujesz teraz Jego przebaczenia rzuć się w ufnością w Jego ramiona w Sakramencie Pokuty.

19. Serce Jezusa, hojne dla
wszystkich, którzy Cię wzywają

CZYTAJ!
(Mt 7, 7-11):
Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą. Gdy którego z was syn prosi o chleb, czy jest taki, który poda mu kamień? Albo gdy prosi o rybę, czy poda mu węża? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie, da to, co dobre, tym, którzy Go proszą.

ROZWAŻ!
Bóg jest hojny w obdarowywaniu ludzi łaskami. Wystarczy przyjść, poprosić i przyjąć ofiarowany dar. Człowiek jest dobry, bo daje dziecku chleb a nie skorpiona. A Bóg? Bóg przewyższa dobroć człowieka. Kiedy daje przekracza ludzkie oczekiwania. Bóg daje więcej niż prosi człowiek. Jego miara jest pełna, utrzęsiona, opływająca (por. Łk 6, 38). Bóg jednak pragnie, byśmy Go prosili cierpliwie i wytrwale. Gdybyśmy wszystko mieli, moglibyśmy zapomnieć, że są wokół nas ludzie potrzebujący, że przed drzwiami bogacza leży ubogi Łazarz (por. Łk 16, 19 – 31). Jezus żyjąc na ziemi nie miał miejsca, gdzie by mógł głowę położyć (por. Mt 8, 20). Prawdopodobnie nie miał pieniędzy. Nawet uczniom udającym się w drogę przykazał, by nie brali ze sobą trzosa (por. Mt 10, 10). Jezus nie miał bogactw materialnych, ale rozdawał dary o wiele większe, bo duchowe: odpuszczał grzechy, uzdrawiał z chorób, wypędzał złe duchy. Warunkiem uzyskania wszelkich łask jest modlitwa. Trzeba się modlić i z zaufaniem powierzać się Bożej Opatrzności. Jezus jest hojny dla każdego, kto wzywa Go i prosi. Dziękujmy dziś Jezusowi za łaski jakimi nas nieustannie obdarza, za Jego hojne Serce.

MODL SIĘ!
Serce Jezusa, hojne dla wszystkich, którzy Cię wzywają - zmiłuj się nad nami!

ŻYJ SŁOWEM!
Spójrz dziś na swoją modlitwę – czy jest ona wyrazem twojej wiary? Proś dziś Jezusa o łaskę, której tak bardzo potrzebujesz. Proś wytrwale.

20. Serce Jezusa, źródło życia
i świętości

CZYTAJ!
(J 7, 37-44):
W ostatnim zaś, najbardziej uroczystym dniu święta, Jezus stojąc zawołał donośnym głosem: «Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie - niech przyjdzie do Mnie i pije! Jak rzekło Pismo: Strumienie wody żywej popłyną z jego wnętrza». A powiedział to o Duchu, którego mieli otrzymać wierzący w Niego; Duch bowiem jeszcze nie był, ponieważ Jezus nie został jeszcze uwielbiony. A wśród słuchających Go tłumów odezwały się głosy: «Ten prawdziwie jest prorokiem». Inni mówili: «To jest Mesjasz». «Ale - mówili drudzy - czyż Mesjasz przyjdzie z Galilei? Czyż Pismo nie mówi, że Mesjasz będzie pochodził z potomstwa Dawidowego i z miasteczka Betlejem?» I powstało w tłumie rozdwojenie z Jego powodu. Niektórzy chcieli Go nawet pojmać, lecz nikt nie odważył się podnieść na Niego ręki.

ROZWAŻ!
Jezus wiele razy mówił o sobie jako źródle. W rozmowie z Samarytanką zapewnił, że gdy będzie piła wodę, którą On da nie będzie pragnęła ( por. J 4, 14). Jezus jest źródłem życia nadprzyrodzonego, łaski Bożej. A wiec jest źródłem życia i świętości. Tylko ten, kto czerpie z tego źródła otwiera się na świętość i przyjmuje dar życia wiecznego. Jest to źródło niewyczerpane. Jezus pragnie, byśmy przychodzili i z niego czerpali, gdyż chce, abyśmy byli święci (por. 1 Tes 4, 3). Dążenie do świętości jest naszym zadaniem, naszym powołaniem. Do tego wzywa nas Bóg i do tego udziela nam potrzebnych łask. Czasem nam się wydaje, że świętość nie jest dla nas, że może dla kogoś innego. Nic bardziej mylnego. To do mnie Bóg kieruje zaproszenie do świętości. Daje mi Serce Jezusa, które tej świętości jest źródłem. Wystarczy przyjść i czerpać. Każdy człowiek ma swoją drogę życiową, swoje powołanie. I na tej drodze ma się uświęcać. Bez Boga nie ma życia. Gdy nie trwam w zjednoczeniu z Nim jestem jak uschła latorośl odcięta od krzewu. Dziękujmy dziś Jezusowi, za Jego Serce, które jest dla nas źródłem świętego życia.

MODL SIĘ!
Serce Jezusa, źródło życia i świętości - zmiłuj się nad nami!

ŻYJ SŁOWEM!
Spójrz na swoje nastawienie do świętości, którą masz osiągnąć – czy przyjmujesz prawdę, ze to ty masz być święty? Co robisz, by tak było? Porozmawiaj dziś z Jezusem na ten temat. Uczyń coś, co będzie wyrazem twojego pragnienia świętości np. idź na Eucharystię.

21. Serce Jezusa, przebłaganie za
grzechy nasze

CZYTAJ!
(1 J 2, 1-2):
Dzieci moje, piszę wam to dlatego, żebyście nie grzeszyli. Jeśliby nawet kto zgrzeszył, mamy Rzecznika wobec Ojca - Jezusa Chrystusa sprawiedliwego. On bowiem jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy, i nie tylko nasze, lecz również za grzechy całego świata.

ROZWAŻ!
Gdy w życiu zrobię coś złego, wyrządzę krzywdę drugiemu człowiekowi, to wiem, ze powinienem go przeprosić. To takie jasne i oczywiste. Kiedy jednak grzeszę przeciwko Bogu to mogę czuć się niegodny stawać przed Nim i Go przepraszać. Mogę to jednak uczynić, gdyż mam świadomość, ze Jezus jako pierwszy stanął przed Ojcem i „przeprosił” za moje grzechy. On wziął na siebie wszystkie nasze grzechy i pokutował za nie. Dlatego ja mogę stawać przed Ojcem nawet po popełnieniu grzechu. Mogę stawać i prosić o przebaczenie, bo Jezus mi je wysłużył. I mam pewność, że otrzymam to o co proszę. Jezus całkowicie oddał się Ojcu. Wszystko poświęcił dla naszego zbawienia. Złożył największą ofiarę za moje grzechy. To wszystko Jezus uczynił z miłości do mnie. Ta miłość nigdy się nie skończy. Dziś Jezusa kocha nas tak samo. Został z nami w Najświętszym Sakramencie, byśmy mogli przychodzić do Niego, uwielbiać Go i czerpać za zdroju Jego miłosierdzia. Dziękujmy dziś Jezusowi za to, że Ojca przebłagał za nasze grzechy.

MODL SIĘ!
Serce Jezusa, przebłaganie za grzechy nasze - zmiłuj się nad nami!

ŻYJ SŁOWEM!
Popatrz na krzyż i przez chwilę trwaj w kontemplacji dziękując Jezusowi za wzięcie na siebie twoich grzechów.

22. Serce Jezusa, zelżywością napełnione

CZYTAJ!
(Łk 22, 63-65):
Tymczasem ludzie, którzy pilnowali Jezusa, naigrawali się z Niego i bili Go. Zasłaniali Mu oczy i pytali: «Prorokuj, kto Cię uderzył». Wiele też innych obelg miotali przeciw Niemu.

ROZWAŻ!
Jezus jako Człowiek doznawał wiele wzgardy i upokorzenia. Już samo Wcielenie było uniżeniem Jezusa. Pisze o tym św. Paweł: „On, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi” ( Flp 2, 6 – 7). Jezus dobrowolnie przyjmuje uniżenie, objawia swą wielką pokorę. Chodząc po ziemi wiele razy doznawał wzgardy i odrzucenia. Sam powiedział, że ”tylko w swojej ojczyźnie i w swoim domu może być prorok tak lekceważony” (Mt 15, 37). Nie zrażał się jednak tymi doświadczeniami. Nadal szedł do ludzi z miłością. Zelżywość jakiej doświadczył Jezus osiągnęła swój szczyt w męce i haniebnej śmierci. Cały proces był jednym wielkim upokorzeniem Boga w Jezusie. Pamiętamy scenę, kiedy żołnierze zdjęli z Niego szaty i nałożyli płaszcz szkarłatny, na głowę włożyli koronę z ciernia a do ręki dali trzcinę. Bili Go po głowie, wyśmiewali się z Niego, szydzili. (por. Mt 27, 27 – 30). Taki los spotkał Jezusa od człowieka. Później ukrzyżowali Go wśród dwóch złoczyńców. ( por. Mt 27, 38). Jezus przyjął te zelżywości z cichością i pokorą. Przez nie wyjednał nam zbawienie. Dziękujmy Jezusowi za przykład cichego i pokornego znoszenia zelżywości.

MODL SIĘ!
Serce Jezusa, zelżywością napełnione - zmiłuj się nad nami!

ŻYJ SŁOWEM!
Popatrz jak ty przyjmujesz upokorzenia i wzgardy. Czy nie pragniesz za wszelką cenę być tylko chwalony i wywyższany? Spróbuj dziś pochwalić, docenić kogoś bliskiego.

23. Serce Jezusa, dla nieprawości
naszych starte

CZYTAJ!
(Iz 53, 2-7):
On wyrósł przed nami jak młode drzewo i jakby korzeń z wyschniętej ziemi. Nie miał On wdzięku ani też blasku, aby na Niego popatrzeć, ani wyglądu, by się nam podobał. Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi, Mąż boleści, oswojony z cierpieniem, jak ktoś, przed kim się twarze zakrywa, wzgardzony tak, iż mieliśmy Go za nic. Lecz On się obarczył naszym cierpieniem, On dźwigał nasze boleści, a myśmy Go za skazańca uznali, chłostanego przez Boga i zdeptanego. Lecz On był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy. Spadła Nań chłosta zbawienna dla nas, a w Jego ranach jest nasze zdrowie. Wszyscyśmy pobłądzili jak owce, każdy z nas się obrócił ku własnej drodze, a Pan zwalił na Niego winy nas wszystkich. Dręczono Go, lecz sam się dał gnębić, nawet nie otworzył ust swoich. Jak baranek na rzeź prowadzony, jak owca niema wobec strzygących ją, tak On nie otworzył ust swoich.

ROZWAŻ!
Przez grzech wszyscy oddaliliśmy się od Boga. A Jezus wziął na siebie nasz grzech. Czwarta Pieśń Sługi Pańskiego ukazuje nam Męża boleści uznanego za nic. Kogoś przed kim się twarz zakrywa. Odrzuconego, wzgardzonego, zdeptanego… A On wziął nasze boleści. Został przebity za nasze grzechy. Czyż nie mamy przed oczyma Jezusa w chwili Jego męki i śmierci? Zetrzeć coś na miazgę oznacza zniszczyć. Tak potraktowano Jezusa. Zmiażdżono Go cierpieniem, ale On na to pozwolił, bo ukochał człowieka. Taka jest cena miłości, którą Jezus zapłacił za nasze grzechy. Doświadczenie cierpienia jest także naszym doświadczeniem. Czasem czujemy się przygnieceni, zmiażdżeni doświadczeniami. Popatrzmy wtedy na Jezusa, który tyle wycierpiał dla nas. Łączmy nasze cierpienie z jego i wraz z Nim ofiarujmy je Ojcu Niebieskiego. Wpatrując się w cierpiącego Jezusa starajmy się nie ulegać własnym zachciankom, ambicjom, próżności, lenistwu. Wykażmy się gorliwością i pragnieniem towarzyszenia Jezusowi w Jego męce. Dziękujmy dziś za to Serce pełne miłości i poświęcenia.

MODL SIĘ!
Serce Jezusa, dla nieprawości naszych starte - zmiłuj się nad nami!

ŻYJ SŁOWEM!
Popatrz na cierpiącego Jezusa – widzisz tę Miłość? Zrezygnuj dzisiaj z jakiejś przyjemności i ofiaruj to Bogu za nawrócenie grzeszników.

24. Serce Jezusa, aż do śmierci posłuszne

CZYTAJ!
(J 19, 28-30):
Potem Jezus świadom, że już wszystko się dokonało, aby się wypełniło Pismo, rzekł: «Pragnę». Stało tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę pełną octu i do ust Mu podano. A gdy Jezus skosztował octu, rzekł: «Wykonało się!» I skłoniwszy głowę oddał ducha.

ROZWAŻ!
Wykonało się wszystko, co Jezus zgodnie z wolą Ojca miał wypełnić. Jezus przyszedł na ziemię, by wypełnić wolę Ojca . W Liście do Hebrajczyków czytamy słowa Psalmu włożone w usta Jezusa: "Oto idę - w zwoju księgi o Mnie napisano - abym spełniał wolę Twoją, Boże" (Hbr 10,7; Ps 40 [39], 7-9). Takie jest powołanie Jezusa – pełnić wolę Ojca. Sam Jezus mówi o tym wielokrotnie. W scenie spotkania z Samarytanką wyznaje, że pokarmem Jego jest pełnienie woli Ojca (por. J 4, 34). W innym miejscu czytamy, że Jezus zstąpił z nieba po to, by wypełnić wolę Ojca a Jego wola jest, by nie stracił nic z tego, co dał Mu Ojciec ( por. J 6, 38 - 39). Całe życie Jezusa przeniknięte było duchem posłuszeństwa Ojcu. W Ogrodzie Oliwnym jesteśmy świadkami wzruszającej modlitwy. Jezus widząc ogrom czekającego Go cierpienia, prosi Ojca, by oddalił ten kielich. Dodaje jednak: „Jednak nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie!” (Łk 22, 42). Jezus nie tylko okazał doskonałe posłuszeństwo Ojcu, ale był także posłuszny ludziom. Przede wszystkim Maryi i Józefowi. (por. Łk 2, 51). Był posłuszny także tym, którzy skazali Go na śmierć. Posłusznie słuchał wyroku i w milczeniu go przyjął. Swoją postawą Jezus uczy nas posłuszeństwa Bogu i ludziom. Dziękujmy Mu dziś za tę naukę.

MODL SIĘ!
Serce Jezusa, aż do śmierci posłuszne - zmiłuj się nad nami!

ŻYJ SŁOWEM!
Spójrz na swoje posłuszeństwo Bogu i ludziom. Zastanów się w czym możesz okazać je Bogu, do czego On cię wzywa i pójdź za tym wezwaniem.

25. Serce Jezusa, włócznią przebite

CZYTAJ!
(J 19, 31-37):
Ponieważ był to dzień Przygotowania, aby zatem ciała nie pozostawały na krzyżu w szabat - ów bowiem dzień szabatu był wielkim świętem - Żydzi prosili Piłata, aby ukrzyżowanym połamano golenie i usunięto ich ciała. Przyszli więc żołnierze i połamali golenie tak pierwszemu, jak i drugiemu, którzy z Nim byli ukrzyżowani. Lecz gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że już umarł, nie łamali Mu goleni, tylko jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok i natychmiast wypłynęła krew i woda. Zaświadczył to ten, który widział, a świadectwo jego jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy wierzyli. Stało się to bowiem, aby się wypełniło Pismo: Kość jego nie będzie złamana. I znowu na innym miejscu mówi Pismo: Będą patrzeć na Tego, którego przebili.

ROZWAŻ!
Jezus umarł na krzyżu w piątek, który był dniem przygotowania Paschy. Na ten dzień nie można było zostawić zmarłych na krzyżu – trzeba było ich pogrzebać. Aby więc przyspieszyć śmierć dwóm złoczyńcom połamano golenie. Ponieważ Jezus już umarł, nie łamano Mu kości, ale żołnierz włócznią przebił mu bok, z którego wytrysnęła krew i woda. Z przebitego boku Jezusa biorą początek sakramenty. Jezus zmarł o godzinie piętnastej. O tej godzinie czcimy Boże Miłosierdzie. Na obrazie Jezusa Miłosiernego widzimy dwa promienie symbolizujące wodę i krew płynące z przebitego Jezusowego Serca. Przebite Serce Jezusa jest dla nas symbolem największej miłości i poświęcenia. Już u proroka Zachariasza mamy zapowiedź przebitego Serca Jezusa. Czytamy tam: "Będą patrzeć na Tego, którego przebodli" (Za 12, 10). Na Jezusie więc do końca wypełnia się proroctwo. Jezus przyszedł po to, by wypełnić Pisma i wypełnił je do końca (por. Mk 14, 49). Dziś Jezus uczy nas ofiary i poświęcenia, ale także miłosierdzia. Chce abyśmy byli miłosierni wobec tych, z którymi się spotykamy. Pragnie też, abyśmy modlili się o nawrócenie i zbawienie grzeszników. Odpowiedzmy na to pragnienie Jezusa. Dziękujmy Mu dzisiaj za znak Jego przebitego Serca i miłosierdzie jakie nam objawia.

MODL SIĘ!
Serce Jezusa, włócznią przebite - zmiłuj się nad nami!

ŻYJ SŁOWEM!
Spójrz na swoją ufność względem Jezusa. Odmów Koronkę do Bożego Miłosierdzia w intencji wszystkich grzeszników.

26. Serce Jezusa, źródło wszelkiej pociechy

CZYTAJ!
(2 Kor 1, 3-7):
Błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, Ojciec miłosierdzia i Bóg wszelkiej pociechy, Ten, który nas pociesza w każdym naszym utrapieniu, byśmy sami mogli pocieszać tych, co są w jakiejkolwiek udręce, pociechą, której doznajemy od Boga. Jak bowiem obfitują w nas cierpienia Chrystusa, tak też wielkiej doznajemy przez Chrystusa pociechy. Ale gdy znosimy udręki - to dla pociechy i zbawienia waszego a gdy pocieszani jesteśmy - to dla waszej pociechy, sprawiającej, że z wytrwałością znosicie te same cierpienia, których i my doznajemy. A nadzieja nasza co dla was jest silna, bo wiemy, że jak cierpień jesteście współuczestnikami, tak i naszej pociechy.

ROZWAŻ!
Człowiek przeżywający trudności, zmartwienie, różnego rodzaju doświadczenia potrzebuje pociechy. A więc każdy z nas jej potrzebuje i oczekuje. Pociecha może choć na chwilę przynieść cierpiącemu ukojenie, wlać w jego serce nadzieję. Zdarza się, że cierpiący człowiek szuka wsparcia i pociechy u swego bliźniego. Niestety czasem zostaje zawiedziony. Drugi człowiek zamiast pocieszyć obarcza swoimi problemami. Najlepszym pocieszycielem jest Jezus. To on powiedział: „przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście a Ja was pokrzepię” (Mt 11, 28). To do Niego możemy przyjść w każdej chwili i z każdym naszym cierpieniem. On chce nam pomagać i nas pocieszać. Chce zlewać na nas zdroje swych łask. My musimy zrobić tylko ten jeden krok – przyjść i z zaufaniem powierzyć Mu swoje troski. Święty Piotr pisze: „Wszystkie troski wasze przerzućcie na Niego, gdyż Jemu zależy na was” (1P 5, 7). Jezusowi zależy na każdym z nas. On pragnie nam pomagać. W Nim możemy znaleźć prawdziwego przyjaciela. On zna cierpienie i rozumie człowieka doświadczającego różnych trudności. Sam przecież tak wiele doświadczył i zawsze litował się na widok niedoli (por. Mt 9, 36). Nie zostawił człowieka w potrzebie. Tak samo jest i dziś. Jezus nas nie zostawia samych. On jest i działa pośród wierzących. Pocieszając chce jednak, abyśmy także i my pocieszali tych, którzy są w udręce. Nie zostawiajmy drugiego człowieka w potrzebie. Dziękujmy Jezusowi za ciągłą gotowość przychodzenia nam z pomocą i darowania nam pociechy.

MODL SIĘ!
Serce Jezusa, źródło wszelkiej pociechy - zmiłuj się nad nami!

ŻYJ SŁOWEM!
Spójrz na swoje trudne doświadczenie – u kogo szukasz pociechy i pomocy? Czy sam dostrzegasz wokół siebie ludzi potrzebujących? Poświęć dziś chwilę człowiekowi samotnemu, smutnemu, potrzebującemu drugiego człowieka.

27. Serce Jezusa, życie i
zmartwychwstanie nasze

CZYTAJ!
(Ga 2, 15-21):
My jesteśmy Żydami z urodzenia, a nie pogrążonymi w grzechach poganami. A jednak przeświadczeni, że człowiek osiąga usprawiedliwienie nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, lecz jedynie przez wiarę w Jezusa Chrystusa, my właśnie uwierzyliśmy w Chrystusa Jezusa, by osiągnąć usprawiedliwienie z wiary w Chrystusa, a nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, jako że przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków nikt nie osiągnie usprawiedliwienia. A jeżeli to, że szukamy usprawiedliwienia w Chrystusie, poczytuje się nam za grzech, to i Chrystusa należałoby uznać za sprawcę grzechu. A to jest niemożliwe. A przecież wykazuję, że sam przestępuję [Prawo], gdy na nowo stawiam to, co uprzednio zburzyłem. Tymczasem ja dla Prawa umarłem przez Prawo, aby żyć dla Boga: razem z Chrystusem zostałem przybity do krzyża. Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie. Nie mogę odrzucić łaski danej przez Boga. Jeżeli zaś usprawiedliwienie dokonuje się przez Prawo, to Chrystus umarł na darmo.

ROZWAŻ!
Zdanie św. Pawła z listu do Galatów „Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus” wydaje się być dobrym komentarzem kolejnego wezwania Litanii do Serca Pana Jezusa. Wiara dała św. Pawłowi doświadczenie i zrozumienie tego, że prawdziwe życie daje Jezus Chrystus. Święty Paweł już wie, że od momentu spotkania Zmartwychwstałego jego życie nie należy już do niego, ale właśnie do Jezusa Chrystusa. I chociaż żyje w ciele, jak każdy z nas, ma świadomość przynależności do Jezusa. Serce Jezusa jest źródłem naszego życia i zmartwychwstania. To ono zapewnia nam życie wieczne. Pan Jezus mówi o członkach Kościoła jako o latoroślach wszczepionych w winny krzew, którym jest On sam. To z tego winnego krzewu czerpiemy życie (por. J 15, 4 – 5). Świętemu Pawłowi natomiast bliski jest obraz Kościoła jako Ciała. Pisze, że wszyscy jesteśmy członkami Ciała Mistycznego a Jego Głową jest Chrystus (por. 1 Kor 12, 12. 27). Zostaliśmy obdarzeni wielką godnością członków Kościoła. Jezus jest nie tylko naszym życiem, ale także zmartwychwstaniem. Do Marty, siostry Łazarza, powiedział: „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem” (J 11, 25). I tak jak wskrzesił Łazarza tak samo nas wskrzesi do życia wiecznego. Możemy powiedzieć, że już tu na ziemi doświadczam zadatku zmartwychwstania. Dzieje się to poprzez sakramenty. W chrzcie świętym stajemy się nowymi ludźmi, zmartwychwstajemy do nowego życia. Podobnie dzieje się w sakramencie pokuty. Po grzechu, po upadku jesteśmy podnoszeni na nowo do godności dzieci Bożych. Zmartwychwstajemy z grzechu do życia w łasce. Komunia Święta przyjmowana podczas Eucharystii jest pokarmem na życie wieczne. Jezus powiedział: „Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym" (J 6, 54). Tak wie już tu na ziemi możemy żyć przyszłym zmartwychwstaniem. Dziękujmy Jezusowi za to, że nieustannie napełnia nas życiem i zapewnia o przyszłym zmartwychwstaniu.

MODL SIĘ!
Serce Jezusa, życie i zmartwychwstanie nasze - zmiłuj się nad nami!

ŻYJ SŁOWEM!
Spójrz na swoje życie – czy jest ono życiem Jezusa? Czy inni patrząc na ciebie mogą powiedzieć, ze w tobie żyje Chrystus? Spróbuj przez cały dzień pamiętać, że zmierzasz do nieba i żyj tak, jakbyś miał dostać się tam już dziś.

28. Serce Jezusa, pokoju i pojednanie nasze
i krwawa ofiaro grzeszników

CZYTAJ!
(J 14, 25-30):
To wam powiedziałem przebywając wśród was. A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem. Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka! Słyszeliście, że wam powiedziałem: Odchodzę i przyjdę znów do was. Gdybyście Mnie miłowali, rozradowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest ode Mnie. A teraz powiedziałem wam o tym, zanim to nastąpi, abyście uwierzyli, gdy się to stanie. Już nie będę z wami wiele mówił, nadchodzi bowiem władca tego świata. Nie ma on jednak nic swego we Mnie. Ale niech świat się dowie, że Ja miłuję Ojca, i że tak czynię, jak Mi Ojciec nakazał.

ROZWAŻ!
Jezus jest dawcą pokoju, którego świat dać nie może. To On wyrywa nas z lęków i obaw. Wiele razy mówi „Nie lękajcie się!”, „Niech się nie trwoży serce wasze” (por.Mt 10, 24 – 31; Mt 17, 7; Mk 16, 6; J 6, 20; J 14, 1). Jest to wezwania do zachowania pokoju serca. W sposób pełny Jezus zostawia nam swój pokoju po zmartwychwstaniu, kiedy przychodzi do zatrwożonych uczniów i mówi im: „Pokój wam” (Łk 24, 36). Ten pokój jest wyjątkowym darem, ponieważ połączony jest z ofiarowanym przebaczeniem i odkupieniem. Jezus przebaczył apostołom zdradę, zaparcie się, ucieczkę. Ten pokój może być także naszym udziałem. Nie oznacza on „świętego spokoju”. Każdy z nas jest wezwany do walki ze złem, z egoizmem. Osiągamy pokój, gdy pokonujemy zło, grzech, swój egoizm. Pokój jest także darem wypływającym z sakramentu pokuty. Często po spowiedzi doświadczamy pokoju i tym pokojem możemy dzielić się z innymi. Ten pokój wysłużył nam Jezus swoja męką, śmiercią i zmartwychwstaniem. Jest to pokój ofiarowany nam grzesznikom. Potrzebna była krwawa ofiara Jezusa, która zaowocowała darem pokoju dla powracającego grzesznika. Mamy ten dar na wyciągnięcie ręki a w nas tak wiele jeszcze niepokoju, lęku, obaw. Zbliżmy się do Jezusa – dawcy pokoju i zaczerpnijmy z ufnością z Jego Serca. Dziękujmy Mu za pokój, pojednanie i ofiarę jaką za nas złożył.

MODL SIĘ!
Serce Jezusa, pokoju i pojednanie nasze i krwawa ofiaro grzeszników - zmiłuj się nad nami!

ŻYJ SŁOWEM!
Spójrz na swoje życie duchowe – na ile jest ono przepełnione pokojem? Czy korzystasz z darów odkupienia? Kiedy ostatnio przystępowałeś do spowiedzi? Uczyń to w najbliższym czasie i podziękuj Panu za przebaczenie grzechów i dar pokoju serca.

29. Serce Jezusa, zbawienie ufających Tobie

CZYTAJ!
(Mt 9, 1-8):
On wsiadł do łodzi, przeprawił się z powrotem i przyszedł do swego miasta. I oto przynieśli Mu paralityka, leżącego na łożu. Jezus, widząc ich wiarę, rzekł do paralityka: «Ufaj, synu! Odpuszczają ci się twoje grzechy». Na to pomyśleli sobie niektórzy z uczonych w Piśmie: On bluźni. A Jezus, znając ich myśli, rzekł: «Dlaczego złe myśli nurtują w waszych sercach? Cóż bowiem jest łatwiej powiedzieć: "Odpuszczają ci się twoje grzechy", czy też powiedzieć: "Wstań i chodź!" Otóż żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów - rzekł do paralityka: Wstań, weź swoje łoże i idź do domu!» On wstał i poszedł do domu. A tłumy ogarnął lęk na ten widok, i wielbiły Boga, który takiej mocy udzielił ludziom.

ROZWAŻ!
Jezus umierając za nas na krzyżu wysłużył nam wieczne zbawienie. Zostało nam one podarowane. Trzeba tylko ten dar przyjąć. A do tego potrzeba ufności. Przebaczając grzechy paralitykowi, Jezus najpierw wzywa go do zaufania. Zdarza się, że człowieka po popełnieniu jakiegoś grzechu traci ufność w Boże Miłosierdzie. Zastanawia się czy Pan Bóg może mu przebaczyć ten grzech. A Jezus dziś odpowiada: „Ufaj”. On jest Bogiem przebaczającym. Zaufać komuś to znaczy mieć pewność, że on mnie nie zawiedzie. Z pewnością Jezusowi możemy zaufać całkowicie. On nas nigdy nie zostawi i nie zawiedzie naszych nadziei. Zaufanie wiąże się z wiarą nie tylko w Boga, ale jeszcze bardziej Bogu. Jezus powiedział: „Kto uwierzy i przyjmie chrzest będzie zbawiony” (Mk 16, 16). Wiara daje nam zbawienie. Kto wierzy i ufa może być pewny zbawienia. Żyjemy w czasach miłosierdzia. Pan Jezus objawiając się św. Faustynie kazał umieścić na obrazie słowa „Jezu ufam Tobie”. Chciał, by te słowa stały się modlitwą każdego, kto zbliża się do zdroju miłosierdzia. Słowa te są wyznaniem ufności i wiary w Boże miłosierdzie. Dziękujmy dziś Jezusowi za objawione miłosierdzie.

MODL SIĘ!
Serce Jezusa, zbawienie ufających Tobie - zmiłuj się nad nami!

ŻYJ SŁOWEM!
Spójrz na swoje zaufanie względem Pana Boga. Odmów Koronkę do Bożego Miłosierdzia.

30. Serce Jezusa, nadziejo w Tobie
umierających i rozkoszy wszystkich świętych

CZYTAJ!
(Ap 14, 12-13):
Tu się okazuje wytrwałość świętych, tych, którzy strzegą przykazań Boga i wiary Jezusa. I usłyszałem głos, który z nieba mówił: «Napisz: Błogosławieni, którzy w Panu umierają - już teraz. Zaiste, mówi Duch, niech odpoczną od swoich mozołów, bo idą wraz z nimi ich czyny».

ROZWAŻ!
Wydaje się, że człowiek najbardziej potrzebuje nadziei w chwili śmierci. Jest to moment, którego się boimy. I chyba nikt, prócz samego Boga, nie może nam w tym momencie przyjść z pomocą. Tylko Serce Jezusa może napełnić nas ufnością i pokojem. Dla nas śmierć nie jest końcem wszystkiego, ale jest przejściem do innego, lepszego świata. Niektórzy święci pragnęli śmierci, aby jak najszybciej spotkać się z Bogiem. Dla nich przebywanie z bliskości Serca Jezusowego jest rozkoszą i słodyczą. Oni już cieszą się bliskością Boga. Ci, którzy są przygotowani na śmierć cieszą się, gdy ta nadchodzi. Możemy tutaj przywołać św. Pawła, który pisze: „Dla mnie bowiem żyć - to Chrystus, a umrzeć to zysk" (Flp l, 21). Dla człowieka, który ufa Bogu, śmierć nie jest czymś strasznym, ale może być momentem wyczekiwanym, który rodzi do nowego życia. Kto ufa Sercu Jezusowemu i trwa w Nim nie musi bać się śmierci. A trwać w Nim oznacza żyć w łasce uświęcającej i mieć nabożeństwo do Serca Pana Jezusa. Kto tak żyje w chwili śmierci dozna umocnienia i pociechy a w wieczności będzie rozkoszował się bliskością Bożego Serca. Dziękujmy dziś Jezusowi za dar Jego Serca.

MODL SIĘ!
Serce Jezusa, nadziejo w Tobie umierających i rozkoszy wszystkich świętych - zmiłuj się nad nami!

ŻYJ SŁOWEM!
Spójrz na swoje nabożeństwo do Jezusowego Serca – czy jest ono przepełnione ufnością? Odmów dziś świadomie Litanię do Serca Pana Jezusa.